Zestaw do konturowania The One to produkt 3w1, z którego pomocą można łatwo „wyrzeźbić” rysy twarzy. Paletka rewelacyjnie sprawdzi się na wyjeździe, jak i w codziennym makijażu. Zawiera dość uniwersalne i pasujące do niemal każdego typu urody odcienie. Jak się prezentuje, jak się z nią pracuje i jaki efekt można nią uzyskać?
Zestaw do konturowania twarzy The One – opakowanie i formuła
Zestaw do konturowania twarzy The One zawiera trzy kosmetyki: bronzer, róż i rozświetlacz zamknięte w ciemno śliwkowym opakowaniu z solidnego plastiku. Paletka jest lekka i poręczna, w środku ma duże lusterko ułatwiające wykonanie make-upu. Gramatura wynosi 13,1 g, więc całkiem sporo. Na tylnej części kasetki znajduje się grafika instruktażowa wyjaśniającą, gdzie nakładać poszczególne produkty, by uzyskać najlepszy rezultat. Świetne rozwiązanie stworzone z myślą o osobach, które dopiero zaczynają przygodę z makijażem.
Cienie mają pudrową formułę i całkiem niezłą pigmentację. Są bardzo drobno zmielone, a pod palcami czuć ich jedwabistą konsystencję. Dobrze przyklejają się do pędzla, choć przy nabieraniu trochę pylą. Odcienie są dosyć jasne, więc jak znalazł dla posiadaczek jaśniejszej karnacji albo początkujących w temacie makijażu (ciężko z nimi przedobrzyć czy zrobić sobie plamy). Warto jednak zaznaczyć, że dokładając kolejne warstwy, można budować intensywność koloru, zatem panie o ciemniejszym typie urody też będą z tego zestawu zadowolone.
Zestaw do konturowania twarzy The One Oriflame – odcienie
Odcienie są subtelne i bardzo twarzowe. Bronzer jest dość neutralny, ale delikatnie wpada w ciepłe tony, dzięki czemu nadaje się zarówno do ocieplania, jak i modelowania twarzy. Można nim naturalnie wykonturować buzię, unikając efektu brudnej plamy (a tę można sobie zafundować, nakładając za dużo lub słabo rozcierając bronzer o ziemistym, szarawym odcieniu) czy mało atrakcyjnej pomarańczy.
Róż to bardzo ładny, delikatny odcień cukierkowego, ale przygaszonego różu o satynowym wykończeniu. Pięknie ożywia. Zawiera maleńkie drobinki, które nie są widoczne na twarzy. Daje efekt zdrowej, świeżej, pełnej blasku cery.
Rozświetlacz ma nieco bardziej mokrą formułę od pozostałych produktów. Pozwala uzyskać efekt delikatnej tafli. Jego szampański odcień ładnie współgra z każdym typem urody.
Paleta do konturowania The One Oriflame – wrażenia z użytkowania
Kolorystyka palety jest dosyć neutralna. Odcienie mają wyważoną pigmentację i raczej trudno sobie zrobić nimi krzywdę. Co więcej, można nimi stopniowo budować intensywność konturu, co stanowi ogromną zaletę.
Cienie gładko się rozcierają i świetnie ze sobą łączą. Bez trudu przyklejają się do skóry i ładnie leżą na pudrze/fluidzie. Testowałam je w zestawie z kilkoma podkładami m.in. Giordani Gold Metamorphosis, Giordani Gold Liquid Silk oraz The One Everlasting Sync (więcej o tym podkładzie dowiesz się z wpisu: Everlasting Sync – podkład pod makijaż z SPF 30, który przyciąga i zatrzymuje wilgoć w skórze) i w każdym tandemie doskonale się spisały. Nie osypują się podczas nakładania, a w czasie blendowania nie robią się w nich dziury ani prześwity. Trochę pylą przy nabieraniu na pędzel, ale przy tej pojemności i wydajności, to żaden problem. Są trwałe – pozostają na miejscu przez cały dzień, nie blakną ani się nie ścierają.
Zestaw do konturowania twarzy The One to mój niezbędnik na wyjazdach, niemniej w codziennym makijażu też często po niego sięgam (zwłaszcza po rozświetlacz oraz róż, bo wśród bronzerów mam już innego ulubieńca, o którym będzie szerzej w osobnym poście). Dobrze się z nim pracuje, bez względu na to, czy jest się mniej, czy bardziej wprawionym w makijażu. Jego jakość została doceniona przez użytkowniczki, o czym świadczy wyróżnienie: Złoty medal w plebiscycie „Najlepszy Produkt” – wybór konsumentów 2019.
Miałaś okazję używać tej palety? Jak ją oceniasz? Lubisz kosmetyki 3w1, czy jednak wolisz je w pojedynczej wersji?